sobota, 31 sierpnia 2013

Dzisiaj jest Blog Day!

Zajrzałam do Marnelia blogs i okazało się, że dzisiaj, w dniu 31 sierpnia obchodzony jest Dzień bloga.

Chrzest Święty

To był piękny dzień.
Słoneczny, ciepły, wymarzony.
Karolek przebrany w biały komplet chrzcielny, wszyscy elegancko ubrani. Bezstresowo... do czasu.


piątek, 30 sierpnia 2013

Intensywny tydzień

To był tydzień. Zero siedzenia w domu, cała masa wydarzeń począwszy od siedzenia w restauracjach, pijalniach czekolady skończywszy na dryfowaniach kajakiem po Wiśle. Na atrakcje w powietrzu czekamy, bo jednak w większym stopniu uzależnione są od warunków atmosferycznych.
Rozdzielę wydarzenia tygodnia na kilka postów.

1. Targi Mother and Baby 2013
2. Chrzest Karolka
3. Kajakiem po Wiśle
4. Przyjazd Rodzicielki
5. Kino and Baby

Intensywny tydzień - Targi Mother and Baby 2013

Generalnie rzecz ujmując - nieco mnie rozczarowały. Reklamy informujące o targach widniały w gazetach juz od początku roku, od stycznia albo lutego. W związku z tym oczekiwałam czegoś z pompą.


środa, 21 sierpnia 2013

Gadżety Karolkowe

Czas mija bardzo szybko. Każdego dnia Karolek zmienia się. Zmienia się jego wygląd, zachowanie, rytm dnia.
Staram się jak najwięcej szczegółów zapisywać w swojej pamięci. Pamięć jednak bywa zwodnicza, nie wszystko przedostaje się do pamięci długoterminowej, a nawet jeśli, część informacji pozostaje poza naszym zasięgiem, nie jesteśmy w stanie odtworzyć ich na zawołanie.
Uwieczniam więc chwile na kilka możliwych sposobów.



wtorek, 20 sierpnia 2013

Karolek i jego zabawy

Niesamowicie zabiegany mieliśmy ostatnio tydzień.
Przygotowania do Chrztu Świętego. Formalności kościelne załatwione, chrzestni wybrani, poinformowani, obarczeni nowymi obowiązkami, lokal wybrany, menu także. Ubranko dla Karolka wybrane.
Zakupione wczoraj drogą internetową. Wybrałam komplet z wyprzedaży i muszę przyznać, że głównie zmotywowała mnie do jego wyboru nazwa kompletu "Karol".

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Bajkowo

W trakcie upałów mąż przeczytał Karolkowi dosyć ciekawą baśń. Mimo, że Karolek nie lubi jak mu się czyta, woli gdy się do niego mówi patrząc w oczy, mąż czytał wykorzystując zabawę Karolka maskotką. Baśń była o krokodylu i małpce, a K. akurat pałaszował głowę krokodyla.



piątek, 9 sierpnia 2013

Poród

K. skończył już 7 miesięcy.
Wiek ten zmobilizował mnie w końcu do upamiętnienia poszczególnych ważnych dla nas etapów jego rozwoju w formie fotoksiążki. Pierwszy egzemplarz dostanie na pamiątkę mój Tato.
Ceny fotoksiążek porażają, jednak dosyć duże zniżki można dostac np. na Grouponie.
Niesamowitą frajdę sprawiło mi wybieranie zdjęć, a zrobiliśmy ich od urodzenia  K. ponad kilka tysięcy. Spośród nich wybrałam, bagatela, 580.
Dopiero w programie, który posłużył mi do stworzenia albumu, drogą selekcji, przetrwało nieco ponad 200 zdjęć.
Naszły mnie w związku z tym wspomnienia... całe ich mnóstwo!
Poród.

K. w pierwszej godzinie po porodzie

sobota, 3 sierpnia 2013

Tour de Pologne i moje 5 minut sławy:D

Dzisiejszy dzień powiewał nudą... do czasu.
Koło 17.30 stwierdziłam, że marzy mi się spacer. Ze względu na wysoką temperaturę nie wychodziliśmy z K. wcześniej.
Mąż sprawdzał akurat dojazd do miejsca, gdzie umówił się z kolegami na wieczór kawalerski jednego z nich, kiedy natknął się na rozkład Tour de Pologne. Okazało się, że wedle planu koło 18.30 miał dotrzeć na Rynek Główny ostatni zawodnik.
Nie zastanawiając się długo ubrałam K. i siebie i ruszyliśmy, aby dotrzeć na czas na miejsce. Ulice wokół Rynku były nad wyraz puste. Cała masa ludzka skupiła się na Rynku.



piątek, 2 sierpnia 2013

Mały K.

K. nauczył się piszczeć. Przeraźliwie piszczeć. Z radości i nie tylko. Można powiedzieć że od ponad tygodnia odkrył swój głos i piskiem go moduluje. Wysokie częstotliwości rozbrzmiewają po ścianach, całe szczęście, że nie ma tutaj echa:)
Gdy się denerwuje i czegoś nie chce o dziwo potrafi wyrażać swoją dezaprobatę krzycząc "nie nie nie nie nie nie nie". Gdy zaś przebywa z kimś innym i poczuje chęć zobaczenia swojej rodzicielki, jest w stanie wydukać "mam". Cały czas zastanawiam się, których sylab użyje jako pierwszych. Czy będzie to " tata" czy będzie to "mama" czy też "baba".
Dzisiaj obserwowałam go podczas zabawy. Byłam pod wrażeniem jego manualnych zdolności. Miękka piłka, którą jakiś czas temu kupiłam w Smyku ma dosyć długą metkę.