środa, 18 września 2013

Wypadkowo;/

Zaliczyliśmy pierwsze urazy.
Wczoraj, gdy tańczyliśmy z Karolkiem, podrzucając go do góry niefortunnie uderzyłam jego główką o kant otwartej szafki kuchennej. Całe szczęście lekko.
W nocy z kolei usnęłam pod ścianą a Karolka położyłam na środku łóżka. Mąż potem dołączył i położył się za mną pod ścianą, zamiast na skraju łóżka.
W nocy obudził nas płacz, okazało się że Karolek spadł na podłogę i leżał pod stołem. Okropna przykrość! Ból w sercu aż mnie rozdarł na ten widok.
Przepraszam synku:*

sobota, 14 września 2013

Basen z Bobixem

To był dzień pełen wrażeń.
Rano kupiliśmy strój kąpielowy dla wielkiej pływaczki, czyli dla mnie. Dodatkowo piękny zielono-czarny czepek dopełniał szyku kreacji.
Pokazałam pani pilnującej basenowego porządku żółtą plakietkę i powędrowałam razem  z Karolkiem do szatni damskiej.
Ńiezbyt dobrze wszystko zorganizowaliśmy z mężem, więc zostałam sama, nieprzebrana z wielkim plecakiem. W plecaku nie wiedziałam gdzie co mam, bo mąż pakował go rano z wielkim entuzjazmem.
W szatni było okropnie gorąco. Byliśmy już nieco spoźnieni i dodatkowo nie mogłam znaleźć kluczyka do szafki. Generalnie nie dostałam żadnego kluczyka do szafki.
Plecak wypchany był pieluchami, ręcznikami i innymi szpargałami, zostawiłam go więc obok szafek, poprosiłam jedną z mam o przypilnowanie Karolka a sama szybko wskoczyłam w strój.
Zajęcia dla maluchów prowadziła dosyć sympatyczna pani o przykuwających spojrzenie oczach w kolorze lazuru. Zastanawiałam się czy osoby łączące swoją karierę z wodą przypadkowo czy też nie, mają morski kolor oczu, kolor tafli wody.
Zapoznanie z podstawową obsługą niemowląt w wodzie i z postępowaniem w przypadku zakrztuszenia i czas zacząć zajęcia. Zajęcia dla niemowlat 3-8 miesięcy. Karolek załapał się na górny pułap.
Piosenka na rozpoczęcie, oswojene z wodą, moczenie stópek, następnie polewanie poszczególnych części ciała wodą z konewki poczynając od łydek. Karolek patrzył z zainteresowaniem na zieloną konewkę-wiaderko. Po czym szybko chwycił je w rączki, gdy nadarzyła się ku temu stosowana okazła i próbował zjeść kubełek.
Kolejne ćwiczenie zanurzanie dzieciaczków, opieranie klatki piersiowej Karolka o wewnętrzną stronę mojego przedramienia. Karolek skorzystął z okazji i siuuuup zanurzył buzię w wodzie i z zachwytem zaczął ją pić.
"Niieeee kochanie, to nie woda do picia" na darmo jednak próbowałąm użyć swych argumentów przeciwko piciu wody z basenu. Kolejne ćwiczenie, bierzemy bobaska przed siebie, obejując dłońmi jego klatkę piersiową i barki. To ćwiczenie przypadło Karolkowi do gustu i wybuchnął gromkim śmiechem. Też się roześmiałam.
Piosenka na do widzenia i siuuup wróciliśmy do szatni.
Kiepsko przebierać się z dzieckiem, narzuciłam jedynie spodnie i ubrałam Karolka.
Przy wyjsciu okazało się, że jednak nie mam kluczyka do szafki. Wogole go nie dostalam. Nadaremne tłumaczenie i drobna kłótnia.
Hmm całe zgromadzenie ludzkie obserwowało tą scenę. Oczywiście mąż włączył się do dyskusji:
"Żona pierwszy raz jest na basenie"
"Aaaaa" i każdy popatrzył w swoją stronę a kasjerka opuściłą głowę. Myślałam że umrę z zażenowania. Oczywiście pierwszy raz na tym basenie a nie wogole... ale niestety mąż rzekł jak rzekł.
Po basenie kupiłam drobne prezenty dla koleżanki do jej nowego mieszkania. Papryczkę, świeczkę, filiżanki...
Wybraliśmy się na ul. Centralną. Zjadłam obiad pyszny i Karolek spał w ten czas. Obudził się z płączem i nie mógł przyzwyczić się do nowego miejsca. Bidulek płakał.
Julek, kolega Karolka o dzień młodszy hasał już po podłodze, raczkując, podciągając się do pionu, łapał wszystko i był niesamowicie rozwinięty.
Karolek nie mógł się przyzwyczaić ale ciocia Monia szybko zaskarbiła sobie jego względy kichając i machając warkoczykiem.
Posadziłam Karolka do siadu i zaczął bawić się wszytkimi zabawkami. Ściskał pomarańczową kaczuszkę, gryzł balona, uderzał z młota wydającego dźwięk i bawił się wspaniale. Dziewczyny, czyli my, oddałyśmy się paplaninie.
Tak minął dzień Karolka. Tatuś uczy się ostro do LEKu. 21 września nadejdzie decydujaca chwila... LEK.
Karolek zaczął przesuwać się do przodu. Z wyskoku na razie, ale zawsze coś do przodu:)

środa, 4 września 2013

Kilka prezentów Hipp Hipp Hurra

Kiedyś zobaczyłam na jednej ze stron internetowych konkurs organizowany przez firmę Hipp. Nie miałam czasu, aby wziąć w nim udział, jednak zapisałam się do Klubu Mojego Maluszka Hipp.



wtorek, 3 września 2013

Kino and baby

Chodzę od czasu do czasu na seanse filmowe Baranki w pieluchach organizowane w Kinie pod Baranami.



poniedziałek, 2 września 2013

Bobo Rozrabiaka


Obrazek mówi sam za siebie. Podejrzewam, że Karolek jest meteopatą:)
W każdym razie jest czy też nie jest, wczorajszy dzień należał do jednych z cięższych. Dodatkowo był pochmurny i deszczowy.

Kajakiem po Wiśle

To był mistrzowski plan. Misterny plan.
Plan z mottem przewodnim, pod tytułem "Kapitan Planeta"
Wypalił jedynie w połowie. Mimo że sprawdzałam prognozę pogody co najmniej przez tydzień. Plan zachowany w całości w tajemnicy i odkrywany punkt po punkcie.
Postanowiłam zapewnić ukochanemu dzień rozrywki z okazji jego urodzin.