Przed wyjściem do Ogrodu należy jednak zaopatrzyć się w spray na komary, bo w ciemniejszych miejscach, gdy siedzieliśmy na ławeczkach, było ich kilka...
Nasz Szkrabik przespał prawie cały spacer, tak korzystnie oddziaływało na niego świeże powietrze. Na końcu obudził się aby poharcować, więc pokazywaliśmy mu drzewka i kwiaty.
Wzbudził wspomnienia u jednej pani, która opowiedziała historię starego zdjęcia jej syna, które to zdjęcie zrobiła mu pomiędzy alejkami z nasturcjami.
Medota Glenna Domanna. Zredukowaliśmy ją do 3 zestawów w ciągu dnia a nie 5 jak zakłada oryginał, bo niestety czasowo nie wyrabialiśmy się z pięcioma, więc aby nie czuć pospiechu i pokazywać Karolkowi wyrazy w formie zabawy (odstępy między sesjami mają być półgodzinne co najmniej, a przy 5 zestawach wychodzi 15 sesji) musieliśmy ograniczyć ich ilość. Zestawy pokazujemy szybko i tylko wtedy gdy Karolek ma dobry humor. Śpiewam mu nawet czasem te wyrazy. Podoba mi się ta zabawa i nazwałam ją "Literaki" i "Cyfraki"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz