poniedziałek, 10 czerwca 2013

The beginning:)

Odkad pojawił sie Karolek, nie zawsze udaje nam się dopinać wszystko na ostatni guzik. Wolną chwilę celebrujemy  i wartościujemy ją na równi z drogocennym kruszcem. Jeszcze ważniejsze są chwile spędzone z naszym Szkrabem. Ich nie można wartościować, bo są po prostu bezcenne. Człowiek nagle zdaje sobie sprawę jak istotna jest każda minuta życia, bo każda minuta, godzina jest inna od poprzedniej i bardzo mała szansa jest, jeśli wogole jest, na identyczną konstelację zdarzeń.
Stąd też staram się chłonąć każdy dzień, każdy uśmiech mojego dziecka, bo zawsze będzie nieco inny od poprzedniego. Z dnia na dzień coraz bardziej dorosły.

Zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie tak entuzjastycznie podchodzą do małych dzieci, a do dorosłych już nie tak bardzo. Czy nie zdają sobie sprawy z tego, że z malutkich dzieci w przyszłości wykształcą się dorośli ludzie? Bezdomny na ławce też był kiedyś niemowlakiem, alkoholik tez, a nikt już o tym nie pamięta. Można odpowiedzieć że postępujemy tak intuicyjnie, obraz małego człowieka wywołuje w nas potrzebę ochrony, zapewnienia mu poczucia bezpieczeństwa. Poza tym dzieci są bezbronne i niewinne. Tak naprawdę w dużym mierze nasze losy uzależnione są od tego, jaki wpływ mieli na nas inni - rodzice, opiekunowie. Może więc nie zapominamy o tym, że w każdym niemowlęciu drzemie mały dorosły? może przez taką postawę wobec młodszych wykształcamy w nich bardziej optymistyczne podejście do życia, pokazujemy im że świat nie jest zły i zachęcamy do społecznych interakcji. Tak czy siak, mimo wszystko nie powinniśmy zapominać, żeby tego optymizmu przenieść też odrobinę do świata dorosłych.  cytatu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz