poniedziałek, 2 września 2013

Bobo Rozrabiaka


Obrazek mówi sam za siebie. Podejrzewam, że Karolek jest meteopatą:)
W każdym razie jest czy też nie jest, wczorajszy dzień należał do jednych z cięższych. Dodatkowo był pochmurny i deszczowy.



Od 3 dób Karolek w nocy budzi się przeciętnie co 2 godziny i ssie pierś. Wcześniej przebudzał się raz, dwa razy w nocy, teraz nastąpił jakiś regres.
Podejrzewam, że przyczyną może być ząbkowanie.
Wczoraj był dodatkowo nad wyraz marudny. Bardzo mało rzeczy mu odpowiadało, rzadko posyłał nam uśmiechy, cały czas chciał być noszony i marudził i płakał i zawodził.
Uff dzisiaj obudził się już w dobrym nastroju.
Zmieniły mu się pory drzemek i rano wstaje o wcześniejszych porach.
Z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy spaliśmy smacznie do 13 w łóżku i budziliśmy się po powrocie męża z pracy do życia. Tak było w pierwszym i drugim miesiącu życia Karolka.
Potem powolutku czas jego pobudek porannych przesuwał się na wcześniejsze godziny.
Przez jakiś czas budził się koło 12, potem przez długi czas o 10, przez około dwa, trzy miesiące miesiące wstawaliśmy o 9, a teraz mały skowroneczek budzi się i harcuje już koło 6.30 -7.00. Minęły czasy leniuchowania porannego.
Rano z mężem przekazujemy sobie Karolka z rąk do rąk w weekendy, a drugie wtedy ukradkiem zanurza się pod kołdrą i śpi.
Czasem jestem tak zaspana na tygodniu, że kładę obok Karolka na łóżku na brzuszku, obstawiam go zabawkami a sama zanurzam się w poduszkę. Z reguły taki stan trwa przez góra 5-10 minut.
Wtedy ląduje w swoim łóżeczku, ogląda pozytywkę przez kolejne 10 minut i uśmiecha się do lusterka, słuchając przy tym melodyjki. W ten sposób zyskuję 20 minut snu. Dobre i to.
A potem harce! Łaskotki, obroty, noszenia, podrzucania i przykrywania, odrywania kołderką.
Przedwczoraj Karolek sam nakrywał sie kocykiem, odrywał - gdy mówiłam akuku śmiał się, zakrywał kocykiem twarz i tak kilka razy w kółko. Siedział wtedy na bujaczku i bardzo się cieszył.
Uwielbia tez gdy podrzucam do góry nad nim jakąś tkaninę, np swoją sukienkę i zakrywam mu twarz. Widnieje wtedy zachwyt na jego twarzyczce.
I zaczyna siać zniszczenie. Wczoraj podrzucał kciukami laptop do góry i obserwował jak spada w dół. A dzisiaj rozbił śniadaniowy talerz, bo próbował dorwac się do mojej kanapki...



5 komentarzy:

  1. Karolek ma podobne klimaty jak Milenka ostatnio. tez podejrzewam ząbkowanie, oby szybko im te zębiska wyszły ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki to czas! M. też zaczyna dzień o 6.00, cały czas wymaga uwagi. Jestem z Tobą kochana, rozumiem doskonale!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. nasza trochę starsza, ale też ząbkuje, też budzi się w nocy gorzej jak za niemowlęckich czasów, a do tego wczorajsza pogoda i wiatr chyba też na nią źle działają bo jest jakoś dziwnie rozdrażniona. Niewiele jest sposobów by ją jakoś zająć, więc wieczorem padam jak mucha..
    Mam nadzieję, że to minie, czego i Tobie życzę!

    OdpowiedzUsuń